50 osób zginęło w Orlando Pulse Club!
Praktycznie bez przerwy słyszymy o kolejnych zgonach na festiwalach muzycznych czy klubowych imprezach. Większość z nich spowodowanych jest różnego rodzaju narkotykami, których na tego typu imprezach nie brakuje. Dobrym przykładem może być tutaj śmierć nastolatki podczas jednego z koncertów Flume’a. W amerykańskim klubie Orlando Pulse Club, śmierć poniosło wiele niewinnych osób, jednak tym razem powodem nie były narkotyki.
Podczas wczorajszej imprezy w Orlando Pulse Club w wyniku strzelaniny zginęło aż 50 osób, a 53 osoby zostały ranne. Jak się okazało – sprawcą jest Omar Mateen, rzekomy terrorysta, którego rodzice pochodzą z Afganistanu. Klub ten jest klubem gejowskim, i według ostatnich doniesień, to właśnie z tego powodu uzbrojony w pistolet zabójca postanowił dokonać ataku na przebywających w nim ludzi. Z zagranicznych informacji możemy wyczytać, że Mateen zobaczył w innym mieście dwójkę całujących się gejów, co skłoniło go do ataku na jeden z tego typu klubów. Głos w tej sprawie zabrali, m.in. Donald Trump czy Barack Obama. Swoje trzy grosze dorzucili również producenci EDM, którzy skomentowali całe zajście.