Deadmau5 wyznał powód usunięcia profili na Facebooku i Twitterze

23 Gru 2015

deadmau5-hodor-main

Ileż to już napisałem newsów i artykułów o Joelu Zimmermanie. Wydaje się on nieskończoną kopalnią opinii, które wygłasza za pośrednictwem mediów społecznościowych i streamów na Twitchu. Skrajna szczerość wymaga wielkiej odwagi, ale i odpowiedzialności za własne słowa. Deadmau5 ma zaplecze materialne, które pozwala mu na taką postawę, ale okazuje się, że to nie wystarcza.

Kilka dni temu świat obiegła informacja, że Mysza usunął swoje profile na Facebooku i Twitterze. Wcześniej zapowiedział ten ruch argumentując, że chce zacząć od zera i spróbować czegoś nowego. Nie do końca było wiadomo o co chodzi. Pojawiło się wiele domysłów na temat przyczyn takiej decyzji, jednak prawda okazała się znacznie brutalniejsza. Zapamiętajcie słowa Joela, bo rzadko kiedy przeprasza.

“Jak wiele innych istot ludzkich, mierzę się z problemami związanymi z depresją, których szczegółów nie chcę zdradzać. Uważam, że daleko mi stabilności emocjonalnej, chociaż nie aż takiej, aby nie rozpoznać wsparcia kiedy je widzę. Wyłączenie mediów społecznościowych nie ma nic wspólnego z gwiazdkami Pop, czy Dubstepu. To była automatyczna reakcja na coś co od dłuższego czasu wiedziałem, że się zbliża. Tutaj również, to moja prywatna sprawa.

Chciałbym przeprosić wszystkich fanów za to, że tak nagle zniknąłem i pozostawiłem Was bez informacji na temat dalszej kariery i jakichkolwiek szczegółów odnośnie życia osobistego… Wznowię dla Was ten program. Do końca roku trochę zwolnię, spędzę czas ze znajomymi i bliskimi oraz będę na wakacjach do mniej więcej 17 (stycznia). Wtedy wrócę do nowego studia, gdzie będę po prostu sobą i zajmę się komponowaniem muzyki.

Jeszcze raz, przepraszam za bycie kutasem dla wszystkich fanów i osób, które mnie wspierają.” – Deadmau5

Ostatnio coraz częściej słyszymy o problemach emocjonalnych u gwiazd elektronicznej muzyki. Blasterjaxx, Nicky Romero, a teraz Deadmau5. Koncerty i presja związane z karierą, wydają się być olbrzymim ciężarem, który nie każdy potrafi udźwignąć. Z jednej strony to smutne, ale z drugiej cieszy mnie fakt, że producenci potrafią o tym otwarcie mówić i zamiast odurzać się kolejnymi substancjami, to świadomie szukają pomocy. Co prawda, u Joela nie znamy konkretnej przyczyny, ale w sumie jakie to ma znaczenie? Stoi przed nim trudne zadanie, któremu miejmy nadzieję podobała, czego mu z całego serca życzę.

O autorze

Avatar autora
Tomasz Bagiński administrator

Miłośnik muzyki elektronicznej, który dzieli się swoją pasją z innymi ludźmi. Pomysłodawca, założyciel oraz właściciel marki Essential Music.