Dimitri Vegas & Like Mike – Menadżer duetu odpowiedziała na zarzuty związane z promocją w DJ Mag TOP 100 DJs
Huczne zapowiedzi Amsterdam Dance Event 2015 oraz związanego z nim Amsterdam Music Festival 2015, skutecznie podgrzały atmosferę wokół plebiscytu DJ Mag TOP 100 DJs. To właśnie pierwszego dnia tego festiwalu zostały ogłoszone wyniki głosowania. Na Twitterze i Instagramie DJ Mag, były kolejno podawane pozycje od setnego miejsca. Pierwsza dziesiątka została ogłoszona podczas gali, która była transmitowana na żywo za pośrednictwem serwisów YouTube oraz Beatport.
Pierwsze miejsce zajęli Dimitri Vegas & Like Mike, wokół których krąży wiele kontrowersyjnych informacji. Jedną z nich jest akcja promocyjna jaką wcieli w życie w trakcie głosowania DJ Mag. Panowie wynajęli ok. 60 hostess z iPadami, które pojawiły się, m.in. podczas Tomorrowland jak i w Amsterdamie, i namawiały do oddania na nich głosu. Sprawa stała się na tyle popularna, że skomentowali ją Hardwell i Dannic.
Kampania okazała się skuteczna. Duet zajął pierwsze miejsce, oficjalnie podziękowali wszystkim za głosy i zagrali triumfalny set. Mimo tego, fala krytyki odnośnie sposobu w jaki odnieśli zwycięstow, nie wygasa. Menadżer zespołu, Debby Wilmsen, postanowiła skomentować całe zajście.
“Faktycznie, przeprowadziliśmy kampanię promocyjną, tak jak to uczynili wszyscy inni DJ-e, jednak Dimitri Vegas & Like Mike zasłużenie wygrali. Podróżują po całym świecie. Gdziekolwiek się pojawią, wszystkie bilety są wyprzedane w bardzo krótkim czasie. To dlatego wygrali, a nie z powodu iPadów. Fajnie jest wygrać, a nie przegrać.” – Debby Wilmsen
Przeanalizowałem jej słowa i muszę stwierdzić, że się myli. Po pierwsze, nie wszyscy inni DJ-e prowadzili akcje promocyjne. Jako przykład mogę podać Axwell/\Ingrosso, którzy nie przeprowadzili żadnej kampanii i zajęli 17 miejsce. Skoro powodem wygranej są niezwykle udane koncerty, to dlaczego przeprowadzili akcję z iPadami? Ostatnie zdanie z jej wypowiedzi nadaje wszystkiemu sens, bo można je rozumieć w ten sposób: “nie ważne jak, ważne żeby wygrać”.
Ciekawym uzupełnieniem wypowiedzi Debby, są słowa jednej z hostess, która brała udział w akcji promocyjnej DV&LM.
“Czasami, w jednym rejonie, było nas ok. 60 dziewczyn. Najskuteczniejszym miejscem do zbierania głosów były szkoły. Odwiedzaliśmy je w trakcie przerw i prosiliśmy uczniów, aby zagłosowali. Zarabiałam 10 euro za godzinę.” – Laatste Nieuws
Myślę, że każdy z Was może we własnym zakresie ocenić tego typu postępowanie. Nie dziwię się osobom pokroju Hardwella czy Dannica, że czują frustrację związaną z tego typu zachowaniem. Jeśli w przyszłym roku organizatorzy DJ Mag nie wprowadzą do regulaminu konkursu poprawek, związanych z dopuszczalną formą promocji, to czeka nas kilkuletnia seria zwycięstw Dimitri Vegas & Like Mike. Wątpię, aby inni, znaczący producenci, zniżyli się do tego poziomu.