Diplo uzupełnił swoją wypowiedź na temat albumu Zedda

5 Cze 2015

diplo-zedd-radio-news

Jakiś czas temu pisałem o dosyć kontrowersyjnej wypowiedzi Diplo na temat nowego albumu Zedda “True Colors”. Po hucznych zapowiedziach i olbrzymiej kampanii marketingowej album ten przeszedł praktycznie bez echa. Oczywiście utwór z Seleną Gomez “I Want You To Know” odniósł spory sukces w typowo mainstreamowych mediach jednak prawdziwi fani liczyli na znacznie więcej. Diplo nazwał ten album “kupą gówna” przez co wokół całej sprawy rozpętała się mini burza. Chcąc ją zdusić w zarodku autor wypowiedzi postanowił ją uzupełnić.

“W żadnym wypadku nie jesteśmy z Zeddem wrogami. Po prostu myślę, że przybył z tak fajnego miejsca, a teraz został sprowadzony do roli maszynki do pieniędzy robiąc EDM dla dużych wytwórni muzycznych. EDM, który dla mnie nawet nie jest gatunkiem. Ale zaszufladkowali go, wypromowali, nawet ten fałszywy związek z Seleną Gomez, wszystko to aby sprzedać utwory wzięte z dala od muzyki. Zedd jest niesamowitym producentem i autorem dobrych tekstów. Po prostu czuję jakby… Miałem nadzieję, że wyjdzie na scenę i dokona czegoś. Miał kilka popowych nagrań i myślę, że poprzez to uczył się jak robić wspaniałe piosenki. Po prostu coś w rodzaju nie dbam o to i zrobię stereotypowy album… nie ma w nim nic specjalnego. Zedd zajmuje teraz ważne miejsce w muzycznej kulturze, jest wielu ludzi, którzy poświęcają mu swoją uwagę, może robić niesamowitą muzykę, a on ukazuje się z czymś tak prostym, przewidywalnym i łatwym dla ludzi… Kiedy Skrillex i ja debiutowaliśmy z naszym albumem jako Jack U, debiutowaliśmy najdziwniejszym gównem o jakim tylko mogliśmy pomyśleć. Nie chodzi nam o to aby wydawać w kółko te same piosenki. Żyje się tylko raz, wiesz o co mi chodzi?” – Diplo

W skrócie można powiedzieć, że Diplo ma pretensje do Zedda o obranie łatwej ścieżki, gdzie liczy się sprzedaż a nie kreatywność, pasja i ryzyko związane ze stworzeniem czegoś nowego. Ciekawa jest również uwaga o “fałszywym związku z Seleną Gomez” i mimo, że brzmi to jak informacja z portalu plotkarskiego, to jednak ukazuje, że EDM (niestety) wkracza w fazę niezwykłej popularności. Wiąże się ona z właśnie tego typu akcjami marketingowymi, gdzie praktycznie wszystko jest na sprzedaż. Dziwi mnie tylko, że tym samym Diplo nie ustosunkował do współpracy Jack U z Justinem Biberem. Czy to przypadek, że spośród wszystkich wokalistów wybrali właśnie jego?

Źródło: radio.com

O autorze

Avatar autora
Tomasz Bagiński administrator

Miłośnik muzyki elektronicznej, który dzieli się swoją pasją z innymi ludźmi. Pomysłodawca, założyciel oraz właściciel marki Essential Music.