EDC Las Vegas 2017 – TOP 5 premier trzeciego dnia festiwalu!
Trzeci dzień EDC Las Vegas 2017 już za nami! Karnawałowy weekend, w którym z przyjemnością wstawało się wcześnie rano, przechodzi już do historii. Mam nadzieję, że za rok także nie zabraknie wielu muzycznych emocji. Ale zanim zakończymy ten wątek, przed Wami, wzorem pierwszego i drugiego dnia, piątka najciekawszych premier i niewydanych utworów z setów z dnia trzeciego. Zaczynamy!
ID – ID
Zaczynamy z grubej rury, bowiem na pierwszy ogień idzie Dubstep. Jako jeden z pierwszych utworów w secie producenta o pseudonimie Ookay pojawił się właśnie taki rodzynek. Tytułu ani wykonawcy nie znamy, jednak nie jest to pierwszy raz, kiedy Abraham testuje ten utwór. Według danych z portalu 1001tracklists, w jego setach można było usłyszeć ten numer już dwa razy. Niemniej jest to naprawdę świeża rzecz, która zdecydowanie robi robotę.
Yellow Claw – Kaolo Pt. 4
Holenderski duet niedawno wydał nowy album, ale panowie nadal mają w zanadrzu sporo niewydanych produkcji. Wśród nich mamy czwartą część konceptu o nazwie “Kaolo”, który co jakiś czas powraca i sieje zniszczenie. Koniecznie sprawdźcie ten kawałek, bo podczas EDC Las Vegas zdecydowanie zdał egzamin!
ID – ID
Utwór znaleziony w secie Baggi’ego. Nie znamy wykonawcy ani tytułu, a szkoda… Z niecierpliwością wyczekuję daty premiery! Jak słychać, dołożona została acapella z klasyka od Axwella i Sebastiana Ingrosso pod tytułem “Together”. Co ciekawe, linia melodyczna doskonale pasuje do wokalu. Można więc spekulować, że szykuje się nam nowa wersja przeboju sprzed kilkunastu lat. Osobiście byłbym ukontentowany właśnie takim odświeżeniem!
Boombox Cartel & Flosstradamus – ID
W secie duetu Flosstradamus mogliśmy usłyszeć kolejną trapową bombę. Tym razem jednak do współpracy zaprosili inny duet, o nazwie Boombox Cartel. Co z tego wyszło? Możecie sprawdzić poniżej. Już teraz mówię jednak, że jest na co czekać, wszak nie ma to jak dobra trapowa petarda!
Lost Frequencies & Netsky – Here With You
Na koniec fragment z seta zamykającego główną scenę tegorocznego EDC Las Vegas. Belgijski producent, kryjący się pod pseudonimem Lost Frequencies zaprezentował amerykańskiej publiczności swój nowy numer. Powstał on – według informacji z 1001tracklists – we współpracy z innym Belgiem, mającym jednak korzenie w innej muzyce, niż Deep House – mam tu na myśli Netsky’ego. Od razu uprzedzę – nie jest to ani radiowy House, ani radiowy Drum’N’Bass. Jeśli chcecie usłyszeć, co panowie wysmażyli, koniecznie włączcie player poniżej.