Eric Prydz został usunięty ze Swedish House Mafii [WYWIAD]

14 Paź 2019

W wywiadzie dla Zane Lowe, Eric Prydz poruszył wiele trudnych kwestii związanych z karierą i życiem osobistym. Producent opowiedział o swoim lęku przed lataniem, rozstaniu ze Swedish House Mafią, historii powstania utworu “Pjanoo”, a także podzielił się kilkoma innym ciekawostkami. Dlaczego Eric Prydz usunięty ze Swedish House Mafii?

Eric Prydz udzielił wyjątkowego wywiadu

Eric Prydz, to jedna z tych osobowości na rynku muzycznym, która wzbudza ogromy szacunek. Fani cenią go za kreatywność, pracowitość i pozostanie wiernym swoim zasadom. Głównie mam tu na myśli pozostanie przy muzyce, którą kocha tworzyć i kompletne oddzielnie się od świata pogoni za trendami.

W najnowszym wywiadzie, Prydz poruszył wiele trudnych tematów, w tym osobistych kwestii. Warto to podwójne docenić, bo – jako że nie kreuje on się na gwiazdę – wywiady są u niego rzadkością. Myślę, że wiele osób znajdzie w tej rozmowie coś dla siebie.

Eric Prydz usunięty ze Swedish House Mafii

Zapewne wielu z Was o tym wie, ale w gwoli ścisłości, Eric Prydz był częścią słynnej Swedish House Mafii. Oczywiście na bardzo wczesnym etapie kształtowania się SHM, z której ostatecznie został usunięty. Z perspektywy czasu, Prydz uznał, że było to najlepsze co mu się przydarzyło. Głównie dlatego, że po prostu miał inne podejście do muzyki.

“Na początku byłem częścią tego projektu, ale wówczas Swedish House Mafia była czymś zupełnie innym niż tym czym się stała, gdy Ax, Seb i Steve zdecydowali się naprawdę to rozwinąć. Było nas czworo, wszyscy dorastaliśmy w Sztokholmie, byliśmy najlepszymi przyjaciółmi. Każdy z nas miał swoje studio w tej samej okolicy, wspólnie tworzyliśmy tę nową odmianę Electro House i byłem tego częścią. Myślę, że najlepszą rzeczą jaka się stała, było to że zostałem usunięty z SHM i przeprowadziłem się do Londynu. Sposób, w jaki podchodziłem do muzyki i to co tworzyłem było zupełnie inne niż to co im się podobało. Ale jestem z nich dumny” – Eric Prydz

Nie ucz się produkcji muzyki, tylko ją twórz

W trakcie wywiadu została poruszony temat procesu twórczego, który stoi za dziełami Prydza. Producent poruszył kwestię nauki tworzenia muzyki, która – jego zdaniem – zamyka artystę w “twórczym więzieniu”. Chodzi o sposób myślenia, gdzie uczymy się tego co można i jak powinno zostać wykonane, zamiast stawiać na kreatywność i wolność.

“Jeśli chcesz tworzyć swoją własną muzykę, to nie powinieneś iść do szkoły, uczyć się tego co osiągnęli i zrobili inni ludzie, co jest właściwe, a co nie itd. W pewnym momencie zamkniesz się w więzieniu tych wszystkich zasad, ja tego nigdy nie doświadczyłem” – Eric Prydz

Prydz i lęk przed lataniem

Słynną piętą achillesową Prydza jest lęk przed lataniem. W sytuacji, gdy jest się znanym DJ-em i producentem, a tym samym występuje się w różnych miejscach na całym globie – lot samolotem jest nieunikniony. Eric opowiedział o jednym z szalonych lekarzy, który próbował na nim “terapii wstrząsowej”, ale również nakreślił szerzej co go przeraża w lataniu.

“Próbowałem wszystkiego. Spotkałem się każdym idiotą, który miał swój własny sposób, jak sobie z tym poradzić (lękiem przed lataniem – przyp. red.). Z pierwszym terapeutą spotkałem się w Sztokholmie. Obiecał, że mi pomoże. Dał mi adres, pojechałem we wskazane miejsce i okazało się, że to lotnisko. Miał swój własny samolot, jeden z tych małych (Cessna). Powiedział, że wspólnie pojeździmy po terenie i że nie oderwie się od ziemi. Zgodziłem się, po czym wsiedliśmy, a on wystartował w powietrze. Byłem w szoku. Miałem atak paniki – w pełnym tego słowa znaczeniu- i to w tak małym samolocie. Zastanawiałem się czy go nie pozwać. Oczywiście latam samolotami, po prostu nie lubię małych konstrukcji. Myślę, że bardziej chodzi tu o potrzebę kontroli niż lęk o to, że się rozbijemy. Tak naprawdę to się nie stanie” – Eric Prydz

Historia przeboju “Pjanoo”, który mógł się nie ukazać

Patrząc na dorobek Prydza, całkiem zasadne wydaje się pytanie “jak stworzyć muzyczny hit?”. Eric jasno stwierdził, że nie odkrył na to recepty i że sukces utworu w dużej mierze zależy od szczęścia. Przebojem, którego stworzenie przyszło mu stosunkowo łatwo jest słynne “Pjanoo”. 

“Myślę, że to było jakieś 10 lat temu. Zrobiłem utwór o nazwie ‘Pjanoo’. Poszło bardzo sprawnie, zrobiłem go w jeden dzień. Przesłuchałem go i pomyślałem, że to będzie hit. W ten sam weekend miałem występy w północnej części Wielkiej Brytanii. Byłem bardzo podekscytowany nowym utworem, zagrałem go i nie było reakcji publiki. Ludzie tego nie załapali. Zapomniałem o tym kawałku na jakieś dwa i pół roku. Później grałem w klubie w Szwecji na imprezie świątecznej. Znalazłem starą płytę w moich zbiorach (z ‘Pjanoo’ – przyp. red.) i postanowiłem spróbować jeszcze raz. Zagrałem ten utwór, wyszło świetnie, ktoś to nagrał i wrzucił na YouTube. I wszystko wystrzeliło!” – Eric Prydz

Prydz startuje z nowym, tajemniczym aliasem

Okazuje się, że Eric planuje uruchomienie kolejnego, pobocznego projektu muzycznego. Chodzi o dodatkowy alias, który współtworzyłby z innym artystą. Całość ma się skupić wokół “alternatywnych beatów”, co wróży naprawdę oryginalne dźwięki.

“Zacząłem tworzyć coś w stylu ‘alternatywnych beatów’ i tego typu rzeczy. Oczywiście jest w nich cząstka mnie. Mam poboczny projekt, który chciałbym rozwinąć, ale szukam odpowiedniego gościa i ludzi, którzy chcą takiej muzyki. To jest coś co chciałbym rozwijać z innym artystą” – Eric Prydz

Najgorszy utwór Erica Prydza, to…?

Na koniec zostawiłem humorystyczny akcent, który dotyczy twórczości Prydza. Wiele osób, w tym takich które niekoniecznie interesują się muzyką elektroniczną, kojarzy utwór “Call On Me”. Niegdyś Eric przyznał, że to nie on odpowiada za główną melodię i że poświęcił na zrobienie tego kawałka 30 minut. Tym razem – pół żartem, pół serio – dodał, że jest to jego najgorszy utwór. Na pytanie Zane: “Który z utworów Erica Prydza jest najgorszy?”, odpowiedział:

“‘Call On Me’. Nie uważam tego za mój utwór, bo to nie ja go napisałem. Zrobił go Steve Winwood, a ja po prostu trochę go przerobiłem” – Eric Prydz

Zachęcam Was do obejrzenia całego wywiadu Zane Lowe z Ericem Prydzem. Niby tylko niespełna 9 minut, ale bardzo skondensowanych informacji. Jak już wspomniałem, tego typu materiały z udziałem Prydza to rzadkość, więc tym bardziej warto docenić.

Eric Prydz – wywiad z Zane Lowe

O autorze

Avatar autora
Tomasz Bagiński administrator

Miłośnik muzyki elektronicznej, który dzieli się swoją pasją z innymi ludźmi. Pomysłodawca, założyciel oraz właściciel marki Essential Music.