Hardwell znienacka wydał nowy singiel. Kompletne zaskoczenie!

31 Mar 2018

Robbert van de Corput, znany jako Hardwell, raz po raz pokazuje, że eksperymentowanie z muzyką elektroniczną nie jest mu obce. Wystarczy zagłębić się w jego dyskografię – zarówno single, jak i debiutancki album, wydany w 2015 roku, jednoznacznie wskazują na to, że Holender nie chce być utożsamiany wyłącznie z jednym nurtem muzycznym. Nie byłoby więc dla mnie dziwne, gdyby nowy singiel artysty złamał kolejny schemat. Sęk w tym, że takiej wersji Hardwella nie spodziewał się nikt… Ze mną włącznie.

Brzmienia bliskie moombahtonowym już co prawda od tego pana słyszeliśmy, ale połączenie tego z holenderskim rapem? Mariaż ten jest dosyć niecodzienny, przynajmniej dla polskich fanów tego producenta, jednak w Holandii zdania są odmienne, bowiem takie utwory, jak “Ze Willen Mee”, w krajach Beneluksu przyjmują się naprawdę dobrze.

Do beatu Hardwella nawinęła śmietanka niderlandzkiej rapgry. Na liście płac znajdują się bowiem Bizzey, czyli ex-członek Yellow Claw, który ewidentnie skupił się teraz na krajowej scenie muzycznej, co – trzeba przyznać – nie wyszło mu najgorzej. Oprócz tego, możemy usłyszeć Lil’ Kleine, rapera będącego najchętniej słuchanym niderlandzkojęzycznym artystą. Swoją cegiełkę dołożył także Chivv, członek rapowego składu SBMG, znanego w Holandii z hitu “4x Duurder”. Słowo “hit” nie bierze się z przypadku – klip do tego utworu jest bowiem jednym z chętniej oglądanych utworów w języku niderlandzkim na portalu YouTube. Trzeba więc przyznać, że skład nie jest przypadkowy i – jak na warunki holenderskie – możemy mówić o utworze, który z pewnością zdobędzie dużą popularność.

Warto dodać przy okazji, że nie jest to pierwszy utwór Holendra, wydany na konkretny rynek – w ubiegłym roku tylko na rynku chińskim ukazał się utwór “We Are One”, w którym wokalnie udzieliła się Jolin Tsai (na całym świecie z kolei ukazała się wersja z wokalem Alexandra Tidebrinka). Niemniej, tutaj sytuacja jest zgoła odmienna – wątpliwe bowiem, żeby na pozostałe rynki miała się ukazać inna wersja “Ze Willen Mee”.  To jest po prostu track skrojony na miarę dla holenderskich słuchaczy, który niekoniecznie musi się spodobać, chociażby polskiemu entuzjaście muzyki tego producenta.

No ale dobrze – przydługawy wstęp i opis okoliczności tego utworu czas zwieńczyć tym, co najistotniejsze, czyli – czy się to komu podoba, czy nie – najnowszym singlem Hardwella. Możecie go posłuchać poniżej. Zapraszam przy okazji do komentarzy pod wpisem na Facebooku oraz do naszej grupy, gdzie już w chwili publikacji utworu na Spotify rozgorzała dyskusja na jego temat.

O autorze

Avatar autora
Patryk Wojtanowicz editor