Headhunterz wspomina Sunrise Festival w najnowszym podsumowaniu!

Przełomowa edycja Sunrise Festival już za nami! Po raz pierwszy w historii 5 scen, ponad 100 artystów z całego świata i wyjątkowa oprawa wizualna. To właśnie dziś mija dokładnie tydzień od oficjalnego otwarcia bram. To co wydarzyło się na lotnisku w Podczelu przeszło do historii, ale emocje jeszcze nie opadły. Jedną z nowości była długo wyczekiwana scena Hardstyle, którą mogliśmy ujrzeć pierwszego dnia festiwalu.

Klimat i energia, które panowały na Silver Stage przeszły moje najśmielsze oczekiwania! Scena ta okazała się strzałem w dziesiątkę, a tym samym idealnie pasowała do całej kompozycji festiwalu, który stawia na różnorodność brzmień. Za konsolą pojawili się m.in. Keltek oraz Frontliner, a zamiast Zatoxa – który nie dotarł na Sunrise – godzinę dłużej zagrał Noisecontrollers. Na zakończenie pierwszego dnia festiwalu wschodzącego słońca – wisienka na torcie – występ Headhunterza. Sety w jego wykonaniu zawsze wzbudzają emocje, a wrodzona charyzma nie pozawala publice ustać w miejscu. Nie inaczej było i tym razem, występ był przepełniony energią i zdecydowanie nakarmił wszystkie muzyczne dusze. Na social media Heady’ego możecie obejrzeć vloga z jego ostatniej, weekendowej trasy, w którym nie zabrakło ujęć z Sunrise Festival.

https://www.facebook.com/Headhunterz/videos/2278596388905133/

Zapoznałem się z wieloma opiniami, w tym przeczytałem mnóstwo komentarzy i wniosek jest jeden – scena Silver z Hardstyle koniecznie musi wrócić za rok! Dla jednych był to miły dodatek, a dla innych scena, dla której przejechali setki kilometrów. Mam nadzieje, że organizatorzy również dostrzegli potencjał Silver Stage, jak i społeczności skupionej wokół muzyki Hardstyle, a tym samym podczas Sunrise Festival 2020 ponownie zatrzęsie się ziemia.

O autorze

Avatar autora
Przemysław Ciupek editor

Pasjonat muzyki i organizacji wydarzeń. Niespełniony artysta. Miłośnik piłki nożnej oraz mody męskiej.