Jak rozpoczął się sukces KSHMR?
Pamiętam, jak w styczniu 2014 roku usłyszałem utwór “Megalodon” wydany w Spinnin’ Records. Wtedy też, pierwszy raz ujrzałem na oczy alias – KSHMR. W owym czasie nic mi nie mówił i z nikim się nie kojarzył. Zacząłem szukać w internecie informacji na jego temat, ale bezskutecznie. Niedługo później, anonimowy producent znowu przykuł moją uwagę za sprawą darmowych utworów, które udostępniał na swoim profilu SoundCloud.
Musieliśmy długo czekać na kolejne oficjalne wydanie KSHMR. W końcu postanowił spotkać się w studio z duetem Firebeatz, w efekcie czego powstało “No Heroes”. Do bigroomowych dźwięków, idealnie wpasował się wokal dobrze znanej Luciany. Później pojawił się darmowy utwór “Dogs” nagrany również z wokalem Luciany. Mogliśmy wywnioskować, że nieznany wtedy nikomu KSHMR, miał dobry kontakt z tą wokalistką. To był okres, kiedy KSHMR zyskał ogromną popularność. Supporty od największych gwiazd, takich jak Hardwell czy Avicii, znacząco pomogły mu w rozwoju kariery.
Niedawno po wydaniu “No Heroes”, KSHMR spotkał się z amerykańskim producentem kryjącym się pod nazwą DallasK. To właśnie wtedy powstał jeden z największych hitów 2014 roku – “Burn”. Utwór ten był tak dobry, że prawa do na niego chciały zdobyć aż 3 wytwórnie muzyczne: Spinnin’ Records, Revealed Records i Ultra Records. Oficjalnie wygrała wytwórnia Hardwella. “Burn” wspięło się na pierwsze miejsce popularnego rankingu Beatport Top 100 i podbiło serca fanów festiwalowych brzmień. Powstał również teledysk do tej produkcji, który idealnie wpasowuje się w klimat piosenki swoim “horrorowym” stylem.
Pod koniec 2014 roku, Amerykanin indyjskiego pochodzenia, nagrał utwór z kolejną gwiazdą – R3habem. “Karate” odniosło jeszcze większy sukces niż “Burn” i stało się jednym z najbardziej rozpoznawalnych utworów tego producenta. W tym czasie mogliśmy poznać trochę szczegółów na jego temat. Dowiedzieliśmy się między innymi, że nazywa się Niles Hollowell-Dhar i jest byłym członkiem nieistniejącej już grupy The Cataracs. Po sukcesie “Karate” mogliśmy usłyszeć wiele kolejnych utworów, w tym m.in collab z Dillonem Francisem “Clouds”, remix “Runaway” grupy Galantis, czy nutę kowbojskich klimatów kryjącą się pod nazwą “Dead Mans Hand”.
W ten sposób dotarliśmy do kulminacyjnego momentu w karierze KSHMR, a mowa tu o wielkim collabie z Tiesto i sukces “Secrets”. Byłem niesamowicie podekscytowany, kiedy dowiedziałem się, że ci dwaj producenci połączą siły. Wynik ich współpracy usłyszałem w radio show “Hardwell On Air”. Świetny wokal Vassy, wpadający w ucho break i dynamiczny drop. Niedługo po premierze “Secrets”, odbyło się Ultra Music Festival, gdzie swój występ miał zaplanowany Tiesto. Ma on zwyczaj zapraszać na scenę producentów, z którymi skomponował utwory. Anonimowy dotąd KSHMR, pokazał się osobiście i wspólnie z Tiesto zagrali swój nowy utwór. To było coś niesamowitego, zobaczyć na żywo kogoś, kto tak długo nie chciał się ujawnić, a kto odpowiada za tak wiele muzycznych hitów.
Ten rok bez wątpienia był rokiem Nilesa Hollowell-Dhara. Po sukcesie “Secrets” wydał m.in utwór z Carnage, Dzeko & Torres, remix dla Avicii’ego, oraz niezwykle klimatyczny track nawiązujący do indyjskiej kultury – “Jammu”. W ostatni dzień sierpnia pojawił się również długo wyczekiwany collab z Bassjackers i Sirah “Memories”, a tydzień temu “Heaven” z Shaun Frank. 19 września KSHMR zagrał swój pierwszy oficjalny koncert w Fonda Theatre w Los Angeles, zapowiedział również koncert w rodzinnych Indiach. Sukcesem jest również 23 miejsce w rankingu DJ Mag TOP 100 DJs, za co zgarnął tytuł “Highest New Entry”.
Obecnie, KSHMR jest jednym z najbardziej znanych producentów w świecie EDM. Jego piosenki regularnie goszczą w TOP 20 serwisu Beatport, a fani z niecierpliwością oczekują kolejnych produkcji. Różnorodność utworów, które wychodzą spode jego ręki sprawia, że coraz więcej artystów chce się z nim spotkać w studio. Jeśli nadal będzie tak ciężko pracował, to w przyszłym roku możemy spodziewać wielu nowych produkcji z aliasem KSHMR w nazwie. Ze swojej strony życzę mu wszystkiego co najlepsze!