Julian Jordan: “Najlepiej współpracowało mi się z Martinem Garrixem”

25 Wrz 2017

julian-jordan-wywiad-news

W ostatnich miesiącach nie byliśmy przytłoczeniu wiadomościami o Julianie Jordanie. Nie znaczy to jednak, że ten młody Holender zawiesił słuchawki na kołku – jego spektrum działań rozszerzyło się o wytwórnię muzyczną i kolekcję ubrań. Mamy do czynienia z naprawdę ciekawą postacią, która wraca do aktywnego życia na scenie EDM – wszak rozpoczyna się jego trasa koncertowa po Ameryce Północnej.

Właśnie z tej okazji Julian udzielił wywiadu, w którym odpowiedział na wiele ciekawych pytań. Jedno z nich dotyczyło okresu dorastania, gdzie szybki rozwój kariery w młodym wieku sprawia, że nie jest to standardowa droga.

“To było szalone, ponieważ szybko zacząłem koncertować i podróżować po świecie. Na pewno brakowało mi tego, co mieli inni rówieśnicy – czasu spędzonego z przyjaciółmi. Teraz gram więcej imprez bliżej swojego domu, więc mam dla nich więcej czasu i żyję bardziej w taki sposób, jakiego mi brakowało wcześniej.”

Julian został także zapytany o to, z kim mu się najlepiej współpracowało, jeśli chodzi o tworzenie muzyki.

“Muszę powiedzieć, że był to Martin Garrix. Po prostu nadajemy na tych samych falach jako artyści i mamy podobny sposób działania. (…) Z Martinem naprawdę dobrze się współpracuje, inspirujemy się nawzajem. Poznaliśmy się przez internet, gdy stawialiśmy pierwsze kroki w muzyce, pochwaliłem mu się szkołą muzyczną, do której chodziłem. Ostatecznie dołączył do mojej klasy i przez kilka lat chodziliśmy razem do szkoły. To jeden z moich dobrych przyjaciół.”

Producent podzielił się także swoim typem, jeśli chodzi o artystę, z którym jeszcze nie współpracował, a z którym chciałby to uczynić.

“Tiesto. Był jedną z moich inspiracji, gdy dorastałem i jest nią po dziś dzień. Miałem 5, 6, 7 lat, a on już wtedy był na topie, skupił sporo uwagi wśród ludzi z mojego kraju, jeśli chodzi o muzykę elektroniczną. Jest zdecydowanie jedną z moich największych inspiracji.”

Możliwe, że jesteście ciekawi, kim byłby Julian Jordan, gdyby nie był DJ-em. Odpowiedź na tę zagwozdkę, także znajduje się w wywiadzie.

“Nie wiem… Chodzi o to, że zawsze chciałem być artystą i być w centrum uwagi. W szkole rapowałem na placu zabaw i lubiłem zabawiać ludzi. Kiedy zacząłem swoją przygodę z muzyką, znalazłem się w miejscu, w którym mogłem robić coś co kocham. Lubię próbować nowych rzeczy i chciałbym kiedyś w muzyce zrobić coś, czego po mnie nie spodziewałby się nikt – jak chociażby praca z zespołem rockowym, czy coś w tym stylu.”

Cały wywiad, który zawiera jeszcze kilka interesujących wątków, możecie znaleźć tutaj. Natomiast ja zostawiam Was z moim ulubionym singlem Juliana Jordana!

O autorze

Avatar autora
Patryk Wojtanowicz editor