Maarten Vorwerk – Wywiad z legendarnym ghost producentem!
Szperałem ostatnio w internecie i natrafiłem na wywiad ze znanym ghost producentem – Maartenem Vorwerkiem, który został przeprowadzony w lipcu 2015 roku. Artysta opowiedział o swojej pracy, inspiracji, ścieżce kariery, a także tych mniej przyjemnych aspektach bycia “ghostem”.
Jeśli nie wiecie kim jest Maarten, to przypomnę Wam jeden z największych hitów EDM, czyli “Epic” wydane w 2011 roku w Musical Freedom, i które oficjalnie przypisywane jest Sandro Silva i Quintino. Prawda jest jednak taka, że utwór został wykonany na zamówienie przez Vorwerka. Gdy szydło wyszło z worka, momentalnie zaczęły pojawiać się plotki związane z kolejnymi produkcjami, takimi jak “Wakanda” i “Mammoth” Dimitri Vegas & Like Mike, “Wow” Yves V & Felguk oraz “Tronco” Danny Avila. Głośna afera dotyczyła również “Tsunami” i “Stempede” DVBBS. W sieci pojawiły się zdjęcia umowy, która opiewała na kwotę 15 000 euro za utwór.
Oczywiście Vorwerk zaprzeczył tym doniesieniom i stwierdził, że fotki są sfałszowane. Niezależnie od tego, które plotki są prawdziwe, pewnym jest, że Maarten jest jedną z osób, która w dużej mierze odpowiada za obecny sukces EDM. Właśnie dlatego warto przeczytać wywiad, którego artysta udzielił dla portalu “edmghostproducer” i który porusza wiele trudnych kwestii związanych z ghost producingiem.
Maarten Vorwerk o początkach kariery
Pytanie: Jak wyglądały początki Twojej kariery?
M. Vorwerk: W 2001 roku zacząłem pracować w magazynie firmy nagraniowej. Dostarczałem vinyle i płyty do sklepów w całej Holandii. W tamtym okresie w ciągu dnia pracowałem w magazynie, a muzykę tworzyłem w nocy. Zrobiłem wtedy kilka piosenek z gatunku Trance, ale tak naprawdę wszystko zaczęło się, gdy wykonałem remix “Satisfaction” dla Benny’ego Benassi w 2002-2003 roku. Po tym dostałem szansę na wydanie wielu innych kawałków w wytwórniach muzycznych. To była idealna sytuacja biorąc pod uwagę, że pakowałem i dostarczałem własne vinyle i płyty. W 2005 roku porzuciłem pracę w magazynie i zacząłem w pełni działać, jako profesjonalny producent muzyczny.
Pytanie: Od jak dawna zajmujesz się produkcją?
M. Vorwerk: Od bardzo dawna. Produkcję rozpocząłem w 1996 roku, korzystałem z programu FastTracker i tworzyłem wtedy Hardcore.
Pytanie: Kto lub co inspiruje Cię do komponowania?
M. Vorwerk: Wszędzie szukam inspiracji. Kocham moc i emocje, które muzyka może dostarczyć ludziom. Cały czas się staram to udowodnić.
Pytanie: Dlaczego wolisz pracować, jako ghost producent zamiast występować osobiście na festiwalach i w klubach?
M. Vorwerk: Uwielbiam być w studio i tworzyć. To jest to kim jestem i co robię. Dla mnie jest to najlepszy sposób na prezentację siebie samego.
Ile zarabia ghost producent?
Pytanie: Ile średnio jest wart jeden utwór? Ile czasu zajmuje Ci produkcja?
M. Vorwerk: Masz na myśli pieniądze? Cóż, mogę Ci powiedzieć, że nie biorę więcej niż niektórzy topowi DJ-e za jeden występ. Czas produkcji zależy od wielu czynników. Naprawdę ciężko powiedzieć. Zakładając, że mam w sobie odpowiednią dawkę inspiracji, to średnio rzecz biorąc zajmuje to około tygodnia.
Pytanie: Jaka jest Twoja opinia na temat konkursu DJ Mag?
M. Vorwerk: Lubię ten plebiscyt. Szczerze mówiąc, on nie ma nic wspólnego z technicznym aspektem bycia DJ-em. To po prostu ranking popularności. Właśnie dlatego pomyślałem, że sam mogę w nim wystartować. Wygra osoba z największym zapleczem marketingowym i budżetem, więc nie zapomnijcie na mnie zagłosować.
Pytanie: Jaka jest Twoim zdaniem trójka najlepszych DJ-ów?
M. Vorwerk: W zasadzie nie słucham setów. Lepiej zapytać mnie o to jak moim zdaniem wygląda trójka najlepszych producentów. W takim wypadku powiedziałbym, że Adam Richard Wiles (Calvin Harris), Thomas Wesley Pentz (Diplo) i Giorgio Tuinfort.
Pytanie: Jak jest najprostsza i najtrudniejsza część podczas produkcji utworu?
M. Vorwerk: Najłatwiejsza część, to pierwsze 90% produkcji. Najtrudniejsza, to pozostałe 10%. Spasowanie wszystkiego razem.
To nie jest łatwa kariera
Pytanie: Jak wygląda życie ghost producenta? Co czujesz, gdy widzisz jak jedna z Twoich produkcji staje się hitem i ktoś inny ją sobie przypisuje?
M. Vorwerk: Prowadzę wygodne życie, szczególnie tutaj na Arubie, gdzie zawsze jest słoneczna pogoda i można iść na plażę. Jeśli połączysz to z dużą ilością czasu spędzonego w studio, to w zasadzie opisujesz idealne życie. Mimo wszystko bycie producentem, to trudna kariera. Zawsze ciąży na Tobie pewna presja. Ludzie dużo od Ciebie oczekują i zawsze musisz temu podołać. To samo tyczy się DJ-ów. Różnica polega na tym, że DJ może grać ten sam set, a ja cały czas muszę tworzyć coś nowego. To wspaniałe, gdy mój utwór staje się hitem. Lubię widzieć i czytać pozytywne reakcje, słyszeć piosenkę w radiu. Moje imię i nazwisko figuruje na liście autorów i to mi wystarczy. Doceniam kiedy DJ wspomina o mnie w wywiadzie, jako współproducencie.
Pytanie: Gdybyś mógł zmienić jedną rzecz w obecnej scenie EDM, to co by to było?
M. Vorwerk: Sprawiłbym aby stała się jeszcze większa!
Źródło: edmghostproducer.com
Zobacz również:
- Cała prawda o Avicii. Wzruszający wywiad z ojcem Tima Berglinga!
- Jakie są skutki uboczne narkotyków? Krótko i długofalowe konsekwencje.
- Don Diablo: “Przystawili mi pistolet do głowy”. Niesamowity wywiad cz. 1