Martin Garrix przegrał w sądzie ze Spinnin’ Records. To koniec?

26 Gru 2019

Spinnin’ Records wyszło zwycięsko z batalii z Martinem Garrixem, który to w 2015 roku postanowił zerwać umowy z wytwórnią, jak i MusicAllStars Management. Po kolejny odwołaniach i publicznych oświadczeniach, sąd wyższej instancji stanął po stronie Spinnin’, a tym samym uznał, że Martin bezprawnie zerwał obowiązujące go umowy. Jaki wpływ na karierę artysty będzie miał wyroku sądu? Czy to koniec batalii Martin Garrix vs. Spinnin Records?

Martin Garrix vs. Spinnin’ Records

Nie sposób zrozumieć najnowszego wyroku sądu w sprawie batalii pomiędzy Garrixem i Spinnin’ – bez znajomości wcześniejszych doniesień. W dużym skrócie opiszę walkę pomiędzy wytwórnią i artystą, która zawiera wiele wzajemnych oskarżeń i kontrowersji. Zaznaczam, że sprawa ciągnie się od 2015 roku, więc wątków jest sporo.

Po przełomowym w karierze Garrixa hicie “Animals”, który ukazał się nakładem Spinnin’ Records, świat stanął otworem przed młodym producentem. Zarówno wytwórnia, jak i menedżment kreowali Martina na ikonę nurtu EDM, który zyskiwał coraz większą popularność. Jako, że wówczas był on nieletni, pieczę nad umowami sprawował jego ojciec. Podpisał on dwa główne dokumenty wiążące Martina ze Spinnin’ Records oraz MusicAllStars Management, które w owym czasie należały do Eelko van Kootena. Był to nieco dziwny układ, w którym menedżment artysty negocjował warunki z wytwórnią, podczas gdy oba podmioty należały do tej samej osoby. Oprócz tego, Martin ogłosił, że Eelko van Kooten udzielił mu błędnych informacji odnośnie praw autorskich do własnej muzyki, które to były częścią podpisanych umów.

Martin Garrix & Jay Hardway – Wizard

Sprawa trafiła do sądu, ale nie na długo

Sprawa trafiła do sądu z inicjatywy artysty, następnie Martin wycofał pozew przeciwko Spinnin’, ponieważ – tak wówczas ogłoszono – obie strony doszły do porozumienia w kluczowej kwestii, czyli praw autorskich do muzyki. Oznacza to, że prawa autorskie do muzyki zostały w rękach Garrixa, jednak udzielił on ekskluzywnej licencji Spinnin’ do co najmniej 2023 roku, na wszystkie utwory, które wydał do sierpnia 2015 roku. Wydawało się, że to koniec zamieszania, ale nadal pozostały sprawy wymagające uregulowania.

Spinnin’ wydało oficjalne oświadczenie, które ponownie podgrzało atmosferę. Wytwórnia podkreśliła, że Martin nie może jednostronnie anulować obowiązujących umów i nadal pozostała kwestia zobowiązań wobec MusicAllStars Management. Chodziło między innymi o zawarte collaby i anulowanie innych współprac, które bezpośrednio narażały firmę na starty. Tym razem Martin nie przebierał w słowach i w oficjalnej notce prasowej zaznaczył, że zachowanie Spinnin’ jak i MAS utwierdziło go w przekonaniu, że zerwanie z nimi współpracy było dobrą decyzją. Dodał również, że jeśli sąd uzna jego wnioski za zasadne, to wytwórnia a nie on, będzie musiała wypłacić odszkodowanie. Przechodząc do konkretnych kwot, Martin oczekiwał odszkodowania wysokości ok. 4,3 mln euro, natomiast Spinnin’ oczekiwało rekompensaty na poziomie 6,4 mln euro. W 2017 roku sąd w Lelystad przyznał rację Garrix’owi, a podstawą wyroku był konflikt interesów. Jak już wspomniałem – menedżment negocjował w imieniu Martina warunki z wytwórnią, podczas gdy obie firmy należały do jednej osoby. Spinnin’ Records odwołało się od wyroku i tak docieramy do najnowszych doniesień i najnowszego wyroku sądu wyższej instancji.

Sąd przyznał rację Spinnin’ Records

Sprawa ponownie trafiła do sądu, ale tym razem wyższej instancji, który stanął po stronie Spinnin’ Records oraz MusicAllStars Management. Zgodnie z aktualnym wyrokiem sądu, wszystkie umowy pomiędzy Martinem Garrixem, jak i wyżej wymienionymi firmami, zostały zawarte w sposób prawidłowy i legalny. Tym samym sąd odrzucił argumenty Garrixa o “celowym wprowadzaniu w błąd” oraz konflikcie interesów wynikającego z  właściciela obu podmiotów (Spinnin, MAS) w osobie Eelko van Kootena.

“Stwierdzam, że Martin Garrix nie był wprowadzony w błąd podczas podpisywania umów w 2012 i 2013 roku. Owe umowy dobiegły końca w połowie 2015 roku i nie wcześniej.” – Sąd Najwyższy w Lelystad

Wyrok Sądu Najwyższego skomentował jeden z głównych bohaterów, czyli były właściciel Spinnin’ Records i MAS – Eelko van Kooten. Stwierdził on, że jest zadowolony z ostatecznego wyniku sprawy, tym bardziej że był w nią osobiście zaangażowany. Przypomnę, że Spinnin’ Records i MAS zostały sprzedane i należą do koncernu Warner Music Group.

“Cieszę się z orzeczenia Sądu Najwyższego, z którego wynika, że w owym czasie zawarliśmy ważne umowy z Martijnem, które to należało uszanować. To oświadczenie potwierdza, że oskarżenie o oszustwo było nieuzasadnione. Mimo, że sprzedałem Spinnin’ Records i MusicAllStars Management, te oskarżenia były skierowane również do mnie osobiście. Z dumą patrzę wstecz na udaną współpracę z Martijnem i życzę mu powodzenia w dalszej karierze.” – Eelko van Kooten, były właściciel Spinnin’ Records i MAS

Wyroku sądu oznacza, że Martin Garrix będzie musiał zapłacić Spinnin’ Records i MAS odszkodowanie za wyrządzone starty. Dokładna kwota zostanie ustalona w najbliższym czasie, jednak możemy być pewni, że nie będzie to mała liczba i z pewnością nie mniejsza niż wspomniane wcześniej 6,4 mln euro. Będziemy Was na bieżąco informować o kolejnych doniesieniach!

Jeśli chcecie zapoznać się ze wszystkimi szczegółami walki pomiędzy Spinnin’ i Garrixem, to poniżej znajdziecie linki do poszczególnych artykułów. Ułożyłem je w kolejności chronologicznej (poczynając od najstarszego z 2015 roku):

Martin Garrix – Animals

O autorze

Avatar autora
Tomasz Bagiński administrator

Miłośnik muzyki elektronicznej, który dzieli się swoją pasją z innymi ludźmi. Pomysłodawca, założyciel oraz właściciel marki Essential Music.