Spinnin’ Records vs. Martin Garrix – Wyrok sądu w sprawie umów. Ciąg dalszy nadchodzi!

21 Wrz 2017

martin_garrix_troye_sivan_new_single

Mijają już dwa lata od odejścia Martina Garrixa ze Spinnin’ Records. Zakończenie współpracy nie było tym z gatunku pokojowych, bo ma ono miejsce na sali sądowej. Może zacznijmy od początku…

Pod koniec wakacji 2015 roku świat obiegła wiadomość o zakończeniu współpracy artysty z największym EDM-owym labelem na świecie, zaś w listopadzie z ust Martijna padły cięższe słowa. Młody Holender oskarżył bowiem wytwórnię o oszustwo przy podpisywaniu umów dot. praw autorskich do utworów. Ostatecznie Garrix postanowił jednak wycofać pozew. Sprawa praw do utworów została zamknięta – Martin uzyskał do nich prawa, a Spinnin’ dostało możliwość dystrybucji dotychczasowej dyskografii producenta, na preferencyjnych dla niego warunkach.

Jednak już na początku 2016 roku pojawiło się oświadczenie labelu, do którego kilka dni później odniosła się druga strona sporu. Dowiedzieliśmy się, że sprawa zostanie rozstrzygnięta prze sąd i tym samym dowiemy się, czy Martin zerwał umowy zgodnie z prawem. Garrix domagał się od Spinnin’ Records i Music AllStars Management odpowiednio 3,7 miliona i 650 tysięcy euro, za to Spinnin’ domagało się odszkodowania od Martina i to na wyższą, bo sięgającą 6,4 mln euro kwotę.

Od tego momentu nie dowiedzieliśmy się niczego strategicznego dla sprawy, jednak ta cisza kiedyś musiała się skończyć. I właśnie teraz przyszedł na to czas.

Sąd w Lelystad uznał, że doszło do konfliktu interesów – Eelko van Kooten, prezes Spinnin’ Records, był bowiem właścicielem Music AllStars Management, czyli firmy, która negocjowała ws. kontraktu Garrixa z wytwórnią. Według sądu, za negocjacje powinien brać odpowiedzialność niezależny podmiot

Martin Garrix odniósł się do całej sytuacji w prasowym oświadczeniu:

“Cieszę się z takiego werdyktu i to nie tylko osobiście, ale również z uwagi na innych producentów / DJ-ów, bo ta sprawa nie była prowadzona tylko dla mnie, ale również dla moich kolegów.” – Martin Garrix

Te słowa padły nie bez powodu – wszak kontrakty ze Spinnin’ ma podpisanych wielu kolegów producenta, jak na przykład  Mike Williams czy Sam Feldt. W teorii, przy rozwiązywaniu kontraktu ze Spinnin’ wytwórnią, mogłyby ich czekać podobne trudności.

Przedstawiciel Spinnin’ przekazał do publicznej wiadomości, że korporacja bacznie przyjrzy się werdyktowi i rozpatrzy możliwość ewentualnego odwołania się od wyroku.

Na ten moment racja jest po stronie Martina, choć wiele wskazuje na to, że to nie koniec batalii jednego z najpopularniejszych producentów EDM, z największą wytwórnią EDM.

Źródło: quotenet.nl

O autorze

Avatar autora
Patryk Wojtanowicz editor