Salvatore Ganacci z workiem cebuli na plecach. Nowa EP-ka “Boycycle”!
Salvatore Ganacci ponownie zawitał do wytwórni OWSLA, ale tym razem nie z jednym, a z trzema nowymi utworami. Szalony producent wydał EP-kę o nazwie “Boycycle”, której zawartość z pewnością Was zaintryguje. Teledysk do tytułowego numeru przedstawia połączenie Salvatore z motocyklem, w kolejnych nie zabrakło ujęcia z Tomorrowland, a także worka cebuli. Co jeszcze przygotował dla nas Salvatore Ganacci w EP-ce “Boycycle”?
Takiego teledysku jeszcze nie widzieliście
Tak jak w “Horse” Salvatore podróżował magicznym butem, tak tym razem postanowił stać się jednym ze środków transportu. Wybór padł na “mężcykl”, czyli – gdyby ktoś nie wiedział – połączenie człowieka z motocyklem. Teledysk do “Boycycle” opowiada historię tej istoty, która została wygrzebana spod rupieci, dojrzewa, aż w końcu postanawia poszukać miłości. Jak możecie się domyśleć, nie jest łatwo znaleźć drugą połówkę akurat takiego “jabłka”.
Muzycznie czeka na na Was nie mniejsze zaskoczenie. Melodia stawia na delikatne i subtelne dźwięki, wzbogacone francuskim wokalem Sebastien Tellier. Zdecydowanie “Boycycle” nie jest festiwalowy czy też imprezowy kawałek. Już jest ciekawie, a to dopiero pierwszy z trzech utworów z EP-ki.
Drugi z utworów, to zdecydowanie żywsze “Heartbass”, które powstało wspólnie z Tommy Cash. Jeśli oglądaliście występ Ganacci’ego na Tomorrowland, to od razu rozpoznacie scenę, która posłużyła za tymczasowy teledysk. “Skecz” na scenie i – jak to określa Tommy – “post-soviet rap”, idealnie sprawdziły się w ramach Hardbass, w rytmach którego został utrzymany kawałek.
ZOBACZ WIĘCEJ
Skrillex i Salvatore Ganacci pracują nad utworem. Oryginalne połączenie!
Ostatnie z utworów z EP-ki, to “Interest in Sport”, do którego nawiązałem w tytule tego artykułu. Tutaj za teledysk posłużyły dwa zdjęcia: jedno przedstawiające Salvatore z workiem cebuli na plecach, który wsiada do samolotu, a drugie już w samolocie, gdzie stewardessa pokazuje mu jak wrzucić ów worek na półkę nad siedzeniami. Dla odmiany, w tym utworze słyszymy spokojny, house’owy beat, który został wzbogacony o stosunkowo prosty tekst. Z komentarzy wynika, że niektórzy słyszą “zimna dupa, zimna dupa, zimna dupa, zimno mi….”, ale to już pozostawiam do Waszej interpretacji.
Dokąd zmierzasz Salvatore Ganacci?
Czy jest kontrowersyjnie? Jak najbardziej! Jednak tym razem czuć też większy nacisk na oryginalną i nieco osobliwą, ale sztukę. O ile “Heartbass” może się sprawdzić w imprezowym secie Ganacci’ego, o tyle pozostałe dwa utwory stawiają na bardzo spokojny klimat. Wydawałoby się, że Salvatore powinien produkować na potęgę festiwalowe kawałki, które pasują do jego wygłupów na scenie, a tymczasem próbuje on sił w innych brzmieniach. Jestem ciekaw, w którym kierunku to ostatecznie się rozwinie.
ZOBACZ WIĘCEJ
Heartbeat Festival 2020 - Trzech artystów i start sprzedaży biletów!
Jeśli chcecie ujrzeć występ Salvatore Ganacci, w tym zusłyszeć jego nowe produkcje, to w czerwcu wystąpi on na Heartbeat Festival w Trzciance. Oprócz ekscentrycznego artysty, w line-upie znaleźli się również, m.in. Headhunterz, Mike Williams czy Brooks. Festiwal łączy w sobie zabawę i szczytny cel, bowiem dochód ze sprzedaży biletów jest przekazywany na cele charytatywne. Warto sprawdzić!