Skrillex opowiedział o współpracy z Justinem Bieberem przy albumie “Purpose”

23 Lis 2015

skrillex-justin-bieber-sorry-zapowiedz

Czy można sobie wyobrazić bardziej kontrowersyjne połączenie, niż współpraca Skrillexa i Justina Biebera? Król mocnych, dubstepowych dźwięków i “słodki”, popowy wokal młodego chłopaka? Czy to w ogóle ma szansę na sukces? Okazuje się, że tak! Sonny postanowił spróbować czegoś nowego i stał się współproducentem nowego albumu Biebera o nazwie “Purpose”. Szczerze mówiąc, zapaliła mi się w głowie lampka z napisem “Oho, ktoś tu robi skok na kasę”, ale na szczęście tak nie jest. Jeden z komentarzy na YouTube brzmi “Skrillex, to najlepsza rzecz jaka przytrafiła się Bieberowi” i podpisuję się pod tym obiema rękoma.

Mimo wartych uwagi utworów, nie cichną głosy o komercjalizacji twórczości Skrillexa. Wiele osób zastanawia się, dlaczego tak zaangażował się we współpracę z Justinem. Sonny postanowił odpowiedzieć na to pytanie i tym samym nakreślić szerszy obraz collabu. Poniżej znajdziecie przetłumaczone fragmenty wywiadu.

Nie jesteś oczywistym wyborem, jeśli chodzi o współpracę z Bieberem. Co sprawiło, że postanowiłeś się zaangażować?

“Dla świata to może nie być oczywiste, ale gdy muzyk i artysta słyszysz coś co go muzycznie inspiruje, to chce być tego częścią… Usłyszałem kilka nieźle napisanych piosenek, które były naprawdę dobre, a nad którymi chcieli żebym popracował, napisaliśmy kilka nowych utworów. To była szansa do spróbowania czegoś nowego, czegoś czego nigdy wcześniej nie robiłem i zakończyło się to stworzeniem czegoś unikalnego.”

Co takiego zrobiłeś, czego nie robiłeś wcześniej? Czy ma to związek ze stylem produkcji?

“Nigdy nie współpracowałem z kimś o tym profilu. To się dzieje za każdym razem, kiedy próbuję czegoś nowego. Następnym razem chciałbym zrobić coś rockowego. Nigdy nie komponowałem czegoś co brzmiałoby jak The Doors. Uwielbiam współpracować z różnymi ludźmi, bo to zmusza mnie do wykonania czegoś kreatywnego zamiast powtarzania w kółko tego samego.”

Co zagrał Ci Justin, że postanowiłeś z nim współpracować?

“Po prostu przyszedłem do studia z kilkoma melodiami, które wcześniej zrobiłem i Justin eksperymentował z nimi. W pokoju byliśmy sami. Gdy robiony jest popowy kawałek, zaangażowanych jest wielu specjalistów, ale kiedy my rozpoczęliśmy prace, nie było żadnej presji, więc mogliśmy zrobić wszystko sami. Justin zagrał mi na gitarze kilka kawałków, które wcześniej zrobił z Blood Diamonds, a ja zająłem się produkcją. Tak to się potoczyło.”

Niektóre piosenki są bardzo osobiste. Czy nawiązałeś jakąś relację z Justinem?

“Tak, dobrze się poznaliśmy. Jego album jest zgodny z tym kim on jest teraz. Nadal jest gwiazdą pop robiącą muzykę pop, ale jednocześnie wszystkie rzeczy, nad którymi z nim współpracowałem, są szczere i osobiste. Nie twierdzę, że wcześniej nie był szczery, ale kiedy wsłuchasz się w tekst możesz zrozumieć, że stał się dorosły i nasza relacja zdecydowanie pozwalała na dyskusję o tym.”

Jaka jest Twoja ulubiona piosenka z albumu?

“‘Children’ jest moją ulubioną piosenką. Wiele produkcji z płyty jest całkiem subtelnych. Myślę, że Justin zaczął rozumieć fakt, że jest przedstawicielem pokolenia. Nie mogę mówić za niego, ale myślę, że chce przekazać pozytywną wiadomość dla młodych ludzi.”

Czy spotkałeś Kanye, gdy pracował z Justinem?

“Gdy on i Kanye spotykali się, byłem poza miastem. Uważam, że to było bardzo dobre dla Justina, aby omówić z nim różne pomysły. Myślę, że to był pierwszy raz, kiedy Justin poczuł się częścią większego świata. Zespół tekściarzy cały czas mu pomagał, ale przy nowych utworach, to wyglądało tak jakby chciał wznieść się wyżej i zrobić to w pełni samodzielnie i miał mnóstwo pytań. Kanye i ja byliśmy jedynymi ludźmi, u których szukał rad i odpowiedzi.

Zaimponowało mi to. Justin był bardzo zaangażowany w proces twórczy. Bardzo mu zależało na tych nagraniach. Nie rozleniwił się, na zasadzie “jakoś to będzie” i nie powiedział “Jebać to! Chcę być sławny i bogaty i mam w dupie te piosenki”. Spędził dużo czasu na dopracowaniu wokalów i mixu. Naprawdę go za to szanuję.”

Źródło: nme.com

O autorze

Avatar autora
Tomasz Bagiński administrator

Miłośnik muzyki elektronicznej, który dzieli się swoją pasją z innymi ludźmi. Pomysłodawca, założyciel oraz właściciel marki Essential Music.