Ten Walls udzielił pierwszego wywiadu po wykluczeniu ze środowiska EDM
W czerwcu zeszłego roku świat EDM obiegła informacja o kontrowersyjnej wypowiedzi Ten Walls. Producent postanowił podzielić się swoim zdaniem na temat homoseksualistów i pedofilów. W dosadnych i ostrych słowach opowiedział o swoich odczuciach i… Ruszyła lawina. Autor hitu “Walking Elephants” został usunięty z line-upów, m.in. Creamfields Festival, PITCH, SÓNAR oraz Urban Art Forms. Ze współpracy zrezygnowała również agencja Coda Music Agency, jak i wytwórnia Phonica Records. Po długiej przerwie, Ten Walls udzielił pierwszego wywiadu, gdzie opowiedział o swoich aktualnych planach.
Na początku jasno dał do zrozumienia, że chciałby powrócić na scenę i grać na największych festiwalach. Jak przyznał, tworzy muzykę nie tylko dla siebie, ale i dla ludzi.
“Mam wiele planów. Chciałbym grać w klubach i na festiwalach z muzyką taneczną. Raz w roku chciałbym zagrać wspólnie z orkiestrą symfoniczną. Robię muzyką nie tylko dla siebie, ale również aby uszczęśliwić ludzi. Widzieć jak tysiące osób cieszy się Twoją muzyką, to jest coś niezwykłego. To wspaniałe uczucie grać dla 10 000 osób.”
Dziennikarz postanowił zapytać o sprawy związane z zeszłoroczną aferą. Tutaj jednak Ten Walls udzielał wymijających odpowiedzi i nie chciał zbytnio się nad tym rozwodzić.
“Nigdy nie napisałem czegoś, co łączyło gejów z pedofilami. Nigdy nie nazwałem ich inną rasą. W moim poście nie ma gejów, nie ma homoseksualistów, nie ma niczego. Mój post miał trzy rozdziały. Po każdym z nich był film. Wiesz, ciężko jest o tym mówić.”
Litwin zrzucił winę na nieumiejętne przetłumaczenie jego własnych słów. Dodał również, że nie miał możliwości się wytłumaczyć, bo nikt go nie słuchał. W związku z tym zajął się produkcją muzyki.
“Pomyślałem, że jest tylko jedno wyjście – kiedy nikt Cię nie słucha, przemów swoją pracą. Jestem gościem, który niezależnie od nastroju, pracuje w studiu. Jestem uzależniony od produkcji muzyki.”
Źródło: xlr8r.com