Tom Swoon “wydał” nowy utwór “Hey Hey, My My”. O co tu chodzi?
Na profilach muzycznych Doriana Tomasiaka aka Tom Swoon, pojawił się nowy utwór o nazwie “Hey Hey, My My”. Jest to co najmniej zaskakująca sytuacja, ponieważ producent aktualnie odsiaduje wyrok za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Rodzi się więc pytanie, jak to możliwe, że na m.in. Spotify, Google Play i Deezer pojawił się jego nowy kawałek?
Ruch na profilach Toma Swoona
Zaglądając na profile Toma Swoona na Spotify, Deezer czy też do sklepu Google Play, ujrzymy nowy utwór o nazwie “Hey Hey, My My”. Kawałek ukazał się 22 stycznia 2020 roku i został wydany poprzez jedną z platform do dystrybucji muzyki – Soundrop.
Jak sami możecie usłyszeć, produkcja ja ta stawia na spokojne, melancholijne brzmienia, które podkreśla wokal. Jest to kompletnie inny rodzaj muzyki niż ta, którą tworzył Dorian. Warto dodać, że jest to cover utworu W związku z tym powstaje pytanie, w jaki sposób kawałek ten trafił na muzyczne profile Toma Swoona?




Myślę, że możemy odrzucić opcję, która zakłada, że to autentycznie nowy utwór Swoona. Mimo wszystko, widnieje on na profilach w sklepach muzycznych i platformach streamingowych. Tak naprawdę nie zostały one dodane do jego profili, a przypisane do jego aliasu. W tym momencie kluczowe jest wyjaśnienie, jak działają platformy do dystrybucji muzyki.
Jak utwór trafił na profile Swoona?
W dzisiejszych czasach każdy artysta może dodać swój utwór do internetowych sklepów muzycznych, jak np. Google Play oraz platform streamingowy, w tym m.in. Spotify. Najwygodniejszą opcją dla twórcy jest skorzystanie z usług jednej z wielu firm zajmujących się dystrybucją muzyki w sieci. W tym wypadku, autor skorzystał z usług Soundrop, które to w jego imieniu dodało “Hey Hey, My My” do baz wielu serwisów. W zamian pobierają oni pewien procent od dochodu wygenerowanego ze streamingu i sprzedaży.
Kawałek został przypisany do profili Toma Swoona, ponieważ to ten alias został wpisany w polu autor/wykonawca. Nie wiadomo czy ktoś to zrobił dla żartu, czy po prostu jakaś losowa osoba ze świata, która nie zna twórczości i historii Doriana, postanowiła tworzyć pod takim pseudonimem. Jako, że utwór sam w sobie nie jest “żartem”, zakładam że to przypadek.
W tym momencie prawdziwy autor “Hey Hey, My My” musi zgłosić nieprawidłowe przypisanie Soundrop. Może to również zrobić ktoś w imieniu Doriana i tak samo zgłosić nieprawidłowe dodanie utworu do jego profili. W innym wypadku sytuacja pozostanie bez zmian.
To nie takie proste
Zapewne topowe gwiazdy mogą liczyć na specjalną ochronę swoich profili. Podobnie, jak ochronie prawnej podlegają ich aliasy i twórczość. Słyszałem o sytuacji, w której niezależna, lokalna wytwórnia dodała do baz utwór artysty, który posługiwał się aliasem chronionym przez jeden z największych labeli. W przypadku pokojowego rozwiązania sprawy pozostaje zmiana pseudonimu, a w mniej przyjaznym – sprawa w sądzie.
W grudniu 2017 roku Dorian Tomasiak aka Tom Swoon, jadąc pod wpływem alkoholu, spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym. Ostatecznie sąd skazał go na 5 lat i 7 miesięcy pozbawienia wolności, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów oraz zobowiązał do wypłaty odszkodowania.
AKTUALIZACJA (31.01.2020 / 14:30):
Jeden z członków grupy Essential Music wskazał, że utwór który pojawił się na profilach Toma Swoona, to cover piosenki “Hey Hey, My My” Battleme. Z ciekawości sprawdziłem tekst tego kawałka:
“Z deszczu pod rynnę
Płacisz za jedno, a oni ci dają co innego
Raz odejdziesz i nie możesz już wrócić
Z deszczu wpadasz prosto pod rynnę
Król odszedł, ale nie zostanie zapomniany
Czy to opowieść o Johnnym Rottenie?
Lepiej się wypalić niż zniknąć
Król odszedł, ale nie zostanie zapomniany” – fragment tekstu “Hey Hey. My My” Battleme
Do Waszej oceny pozostawiam czy jest to przypadek, czy jednak celowe działanie.
Zobacz również: