Tomorrowland 2015 – Official Aftermovie
Co roku w wakacje odbywa się jeden z największych i najbardziej widowiskowych eventów na świecie – Tomorrowland. Wiele osób marzy aby poczuć “madness” na własnej skórze, a cały festiwal zasługuje na miano muzycznego raju. Setki DJ-ów, jeszcze więcej spragnionych szaleństwa ludzi, wiele scen i to co najważniejsze, czyli klimat. Nie tylko fani elektronicznej muzyki marzą aby być na miejscu, ale również początkujący DJ-e i producenci dla których “kraina jutra” jest prawdziwą mekką. Festiwal ten przyciąga same gwiazdy, których jest cała masa, a z każdym rokiem lineup rozrasta się coraz bardziej. Wszyscy, którzy nie zdobyli biletu musieli zadowolić się transmisją w internecie. Dodatkowo sety większości artystów są dostępne na profilu Tomorrowland na YouTube. Tradycją jest, że jakiś czas po wydarzeniu, udostępniany jest oficjalny aftermovie. Film ten ukazuje nie tylko fragmenty występów, ale też to co dzieje się po za scenami (a jest tego naprawdę dużo). Samo oglądanie jest trochę jak lizanie lizaka przez szybę, ale daje posmak tego z czym mamy do czynienia.
Co do moich osobistych wrażeń z tegorocznej edycji, to czuję pewien niedosyt. Po raz pierwszy udało mi się w pełni obejrzeć całą transmisję. O dziwo w tym roku nie było problemów technicznych, a nawet można było wybrać jedną z relacji. Zarwałem te trzy nocki i muszę powiedzieć, że nie jestem zawiedziony, ale też nie jestem zadowolony. Spodobało mi się kilka setów, ale to zdecydowanie za mało. Rozczarował mnie set Tiesto, którego występ na UMF zrobił na mnie ogromne wrażenie. Patrząc na edycję z tamtego roku spodziewałem się znacznie więcej. Krótki aftermovie, którego wyczekiwałem z niecierpliwością, nie powalił mnie na kolana. Mimo kilku dobrych utworów, tegoroczny film jest zdecydowanie słabszy w porównaniu z tym z 2014 roku. Nawet design głównej sceny nie zrobił na mnie piorunującego wrażenia. David Guetta powiedział, że według niego to najlepsza edycja, ale niestety nie mogę się z nim zgodzić.