UMF 2015 – Podsumowanie trzeciego dnia

30 Mar 2015

Wszystko co dobre kiedyś się kończy. Tak samo na Ultra Music Festival 2015 odbył się ostatni dzień imprezy. Oczywiście śledziłem całą relację na Twitchu. Podobnie jak pierwszego i drugiego dnia podsumuję dla Was poszczególne występy. Linki do pobrania, tracklisty i kilka słów ode mnie odnośnie każdego z setów. Zaczynamy!

 1. Breathe Carolina (Bounce, Bigroom)

Zaczął się stream, myślałem że scena Live Stage więc będzie spokojnie i klimatycznie. Myliłem się. Od początku zostaliśmy uraczeni mocnymi i pompującymi kawałkami z gatunku Bounce. Czasem dla odmiany puszczany był Bigroom. W zasadzie tak można podsumować ten set. Nie wiem tylko dlaczego oni grali na Live Stage. Przez te 30 minut jeden z członków trio zaśpiewał dwie piosenki z pół-playbacku. Przez całą resztę stali we trzech koło konsolety i skakali z czego jeden mixował. Jeśli lubicie Bounce, to odpalajcie w ciemno 🙂

Tracklist: http://bit.ly/1xP93s2

2. Cazzette (Electro House, House, Dutch House, Hip Hop)

To nie są wszystkie gatunki zagrane w tym secie ale też bez sensu wymienić dosłownie każdy z nich. Takiej mieszanki różnych dźwięków nie słyszałem nawet u Laidback Luke’a. Po prostu kapitalny set. Zaskakujący swoją oryginalności i zmiennością gatunkową. Wszystko fajnie połączone i tworzące pełną całość. Na serio przyłożyli się do tego występu. Porwało mnie to momentalnie i uważam, że stanowi wzór jak powinny wyglądać występy na Main Stage.

Tracklist: http://bit.ly/1MnErnP

3. Robin Schulz (Deep House, House)

Praktycznie cały set zagrał na przyśpieszonym BPM (około 125?). W związku z tym troszkę trzeba było się przestawić w odbiorze jego najbardziej popularnych produkcji, które brzmiały inaczej. Myślę, że to było dobre rozwiązanie biorąc pod uwagę jakąkolwiek możliwość tańca podczas występu. Można jasno powiedzieć, że to jest muzyka do odpłynięcia, do słuchania i zrelaksowania się. Tego spodziewajcie się po tym secie i to właśnie dostaniecie.

Tracklist: http://bit.ly/1BJhjpj

4. Andrew Rayel (Bigroom, Trance)

Po transmitowanym na Twitchu fragmencie wnioskuję, że set ten skupia się na połączeniu Bigroomu i Trance. Jest to jakieś wyjście grając na festiwalu ale czy najlepsze? Myślę, że prawdziwi fani Trance byli zawiedzeni. To co ratuje ten set, to wspaniałe wokale. Przy niejednym z nich miałem ciarki. W momencie gdy pod koniec puścił swój rework “Till The Sky Falls Down” poczułem się jak na starych ASOT-ach. Ogólnie warto posłuchać o ile nie oczekujecie muzyki Trance.

Tracklist: http://bit.ly/1De3rrJ

5. DJ Snake (Jungle Terror, Electro)

Początek seta i już ostre elektryczne brzmienia. Totalna muzyczna masakra w dobrym tego słowa znaczeniu. Jeśli słuchaliście setów Snake’a to nie muszę nic pisać, bo doskonale wiecie jaką muzyczną rzeźnię potrafi zrobić. Idealny set dla wszystkich, którzy chcą się po prostu wyszaleć. Nie opiszę tego słowami. Albo pokochacie ten set albo będziecie nienawidzić.

Tracklist: http://bit.ly/1ysLvDT

6. Markus Schulz (Trance, Bigroom)

Szczerze mówiąc, to nawet nie liczyłem, że usłyszę jakiś Trance. A tu niespodzianka! Fragment, który słuchałem podczas relacji na Twitchu był kapitalny. Tak było trochę Bigroom-ów ale tego w obecnych czasach (chyba) nie da się uniknąć. Mocno, energicznie i ze smakiem. Tak bym podsumował ten set.

Tracklist: http://bit.ly/1xPo6BV

7. Claptone (Deep House)

Po secie Schulza trzeba było się momentalnie przestawić na spokojniejsze i łagodniejsze dźwięki. Jednak warto było to zrobić, ponieważ te 11 minut, to czysta Deep House’owa poezja. Z chęcią posłuchałbym dłużej ich występu. Możecie przesłuchać z ciekawości, bo warto.

Tracklist: http://bit.ly/1Hf7hQB

8. Nicky Romero (Electro House, Progressive House)

Jak zawsze przed występem pokazane były ujęcia zanim DJ wejdzie na scenę. Nicky był totalnie wyluzowany. Pisał coś na telefonie i uśmiechał się. Set rozpoczął kawałkiem “Warriors”, który zbudował niesamowity klimat. Momentami czułem się jak podczas seta Axwell Λ Ingrosso. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie taką dawką Swedish House. Polecam!

Tracklist: http://bit.ly/1G8ThsO

9. Krewella (Electro)

Ciekaw byłem co zaprezentują dziewczyny po odejściu ze składu Rainman’a. Co prawda transmisja trwała tylko 9 minut ale można było złapać klimat całości. Nie wiem czy to wina relacji czy też tak słabe było nagłośnienie ale prawie wcale nie było słychać wokalu. Dosyć mocno psuło, to odbiór całego przedstawienia. Muszę też tu wspomnieć o aferze, która jest powiązana z ich występem. Zostały bowiem posądzone o granie z gotowca na niepodłączonym sprzęcie. Więcej o tej sprawie możecie przeczytać TUTAJ.

Tracklista: http://bit.ly/1BEJ3dL

10. Andrew Bayer (Progressive House)

Powiem krótko: nie zawiódł. Niesamowicie wciągający set. Utwory płynnie przechodziły jeden w drugi, tworząc wrażenie przemyślanej całości. Autentycznie miałem przyjemność ze słuchania mimo, że nie były to typowo festiwalowe, energetyczne brzmienia. Idealny set do zasłuchania się i odpłynięcia w świat muzyki Progressive House.

Tracklist: http://bit.ly/1IgeQXm

11. Knife Party (Electro House, Bigroom, Future House)

Czekałem i się doczekałem. Część występu słuchałem na Twitchu a część na SiriusXM. Fajnie wymieszali nowe kawałki z klasykami jak np. “LRAD”. Oprócz tego można było usłyszeć kilka kawałków z gatunku Future House. Według mnie niesamowicie energetyczny set. Nie przynudzali Bigroom-ami tylko fajnie wkomponowali je w całość mixu. Warto przesłuchać.

Tracklista: http://bit.ly/1MpgV9O

12. Netsky (Drum’n’Bass)

Nie słuchałem tego seta zbyt długo, ponieważ kontynuowałem odsłuch Knife Party. Nie mniej jednak fragment, który słyszałem był interesujący. Znawcą d’n’b nie jestem ale jako totalny laik mogę powiedzieć, że przyjemnie mi się tego słuchało.

Tracklist: brak

13. Eric Prydz (Progressive House)

Majstersztyk. Nie bez powodu Eric ma rzeszę fanów na całym świecie. To co on robi podczas swoich występów, to jest coś niesamowitego. Dawno nie słuchałem tak perfekcyjnego technicznie seta. Kapitalna progresja dźwięków i utrzymany charakterystyczny dla Prydza klimat. Koniecznie przesłuchajcie.

Tracklist: http://bit.ly/1Igf1SB

14. Steve Angello (Progressive House)

Wyraźnie trzeba zaznaczyć, że rozstanie ze Swedish House Mafia wyszło Angello na dobre. To co zagrał na Main Stage, to kwintesencja Swedish House. W jego secie czuć świeży powiew wolności. Muzycznie jest to po prostu bajka. Nie chodzi mi tu nawet o kogoś kto lubi tego typu brzmienia. To jest coś co można dawać jako przykład kapitalnego występu na Main Stage. Wisienką na torcie był mashup “Payback” z “We Are The Champions”.

Tracklist: http://bit.ly/1G9cQRK

15. Armin Van Buuren (Trance)

Po jego Bigroom-owym występie na Main Stage aż bałem się co zagra tym razem. Na szczęście pozostał przy tym w czym sprawdza się najlepiej, czyli muzyce Trance. Szybki, żywiołowy i energetyczny set od Armina.

Tracklist: http://bit.ly/19BrXXu

16. David Guetta (Electro House, Bigroom, Bounce)

Nie przepadam za komercyjnymi wokalami, a takich było o Guetty bardzo dużo. Trzeba przyznać, że zagrał żywiołowo i faktycznie można się było przy tym bawić. Zaprezentował też trzy collaby a dokładnie pierwszy z GlowInTheDark, drugi z Afrojack’iem i Nicky Minaj, a trzeci z Martinem Garrixem. Nie mogłem tylko odeprzeć wrażenie, że w wywiadzie po występie był albo niesamowicie poruszony albo były brane jakieś substancje. Od czasu słynnego seta na Tomorrowland, to kto wie?

Tracklist: http://bit.ly/1OR6Y3R

17. Kygo (Tropical House)

Ach ten Kygo. Dla jednych nudna muzyka, a dla drugich poezja dla uszu. Ja zaliczam się do tej drugiej grupy tak więc nawet te kilka minut z jego występu było dla mnie ciekawe. Nie jest to set na zasadzie “1, 2, 3 JUMP!” tylko coś do zrelaksowania i odprężenia. Mimo później godziny była to dla mnie miła odmiana.

Tracklist: http://bit.ly/1BK1Ipr

18. Skrillex & Diplo (Dubstep, Trap)

Po tych wszystkich mocnych setach, gdzie królowały Bigroom i Electro House, jedyną osobą która mogła jeszcze bardziej podnieść poziom emocji był Skrillex. Moim zdaniem wybranie go do zamknięcia festiwalu było strzałem w dziesiątkę. Mimo, że było koło 5 rano, to do spania było mi daleko. Byłem mile zaskoczony sporą ilością wokalistów, którzy odwiedzili go podczas występu oraz Justina Biebera (tutaj miło w sensie śmiesznie). Oczywiście w trakcie występu dołączył również do niego Diplo, a tym samym scenę przejęło duo Jack U. Nie słucham Dubstepu na co dzień ale ten set, to mistrzostwo świata. Tyle dźwięków ile tam zostało wymieszane, to jeszcze w życiu nie słyszałem. Jak powinno kończyć się UMF? Właśnie tak!

Tracklist: http://bit.ly/1IgfeoV

O autorze

Avatar autora
Tomasz Bagiński administrator

Miłośnik muzyki elektronicznej, który dzieli się swoją pasją z innymi ludźmi. Pomysłodawca, założyciel oraz właściciel marki Essential Music.