Właściciel SoundCloud: “Nie odchodzimy. Wasza muzyka jest bezpieczna.”
Ostatnie dni upłynęły pod znakiem, delikatnie to ujmując, niezbyt pozytywnych informacji na temat serwisu SoundCloud. Niedawno mówiliśmy o grupowych zwolnieniach w firmie oraz zamykaniu filii w różnych regionach świata. Poinformowaliśmy także, że prawdopodobnie portal zostanie zamknięty.
Szumu sporo, niepokoje w społeczności narastają, natomiast nadal brakowało jednej, bardzo istotnej rzeczy – ostatecznego odniesienia się do tego wszystkiego przez właściciela pSoundCloud.
No właśnie, mieliśmy – bo ta luka została już zapełniona. Alex Ljung, założyciel portalu, na oficjalnym blogu SC zamieścił oświadczenie, mające uspokoić nastroje i zapewnić fanów muzyki i cały przemysł muzyczny, że wszystko jest pod kontrolą.
Całe oświadczenie znajdziecie poniżej.
“Cześć wszystkim,
W ostatnich dniach na świecie rozpętał się ogromny szum wokół SoundCloud. No właśnie, tylko szum. Muzyka, którą kochacie i która jest SoundCloud nigdzie nie odchodzi, muzyka, którą udostępniliście bądź wrzuciliście także nie odchodzi, ponieważ SoundCloud nie odchodzi. Nie za 50 dni, nie za 80 ani kiedykolwiek w możliwej do przewidzenia teraz przyszłości. Wasza muzyka jest bezpieczna.
Razem z Wami budujemy tę wspaniałą i kreatywną społeczność artystów, podcasterów, DJ-ów, producentów oraz innych, którzy mają swój udział w rozwoju światowej kultury. To się nie zmieni. W ostatnim tygodniu musieliśmy podjąć sporo trudnych decyzji o zwolnieniu części naszej ekipy, ale zrobiliśmy to w celu utwierdzenia pozycji SoundCloud jako silnej, odpowiedzialnej firmy.
Dziękujemy Wam za miłość i wsparcie. Wielu z Was pytało, jak można pomóc – puśćcie w świat wiadomość, że nigdzie nie odchodzimy i wciąż robimy to, co robiliśmy – tworzymy, słuchamy, uploadujemy, udostępniamy, lajkujemy i odkrywamy, co nowego, aktualnego i przełomowego w muzyce. SoundCloud jest tu na dobre.
Pokój,
Alex”
Czy mnie to przekonuje? Nie umiem jednoznacznie tego określić. Ocenię to po dalszych wiadomościach z obozu SoundCloud, bowiem ciężko na ten moment jednoznacznie powiedzieć, czy to oświadczenie jest tylko robieniem dobrej miny do złej gry, czy faktycznym stanem rzeczy. Jedno jest jednak pewne – najlepsze (moim zdaniem) źródło odkrywania nowej muzyki nie umiera. Na razie.